Wyście w swej głupocie nie chcieli przyjąć baterii Patriotów dla Polski - bo "od Niemców". Teraz Niemcy dali patrioty i Polsce, i dadzą Ukrainie. Podziękuj i nie rób na tym polityki. 05 Jan 2023 22:07:44
Europoseł PO Michał Boni stwierdził, że niemieckie społeczeństwo dojrzało i jest "dalej mentalnie" od polskiego. Jego zdaniem to dlatego nasi zachodni sąsiedzi wprowadzili w życie postulaty LGBT. Boni był dzisiaj gościem Beaty Lubeckiej w Radiu Zet, gdzie zapewnił, że zawsze był zwolennikiem legalizacji związków partnerskich. Europoseł stwierdził, że jest zwolennikiem legalizacji związków partnerskich oraz dodał, że kwestia adopcji dzieci przez pary jednopłciowe pozostaje tematem do dyskusji. – Związki partnerskie powinny być zalegalizowane. I też proszę pamiętać, że związki partnerskie nie oznaczają małżeństw homoseksualnych, to jest w ogóle następny krok, inna rzecz do dyskusji, tak jak się stało w Niemczech – mówił polityk. Boni podkreślił, że potrzeba tutaj "więcej otwartości", a całego problemu nie należy "ideologizować". Boni dodał, że niemieckie społeczeństwo jest "dalej mentalnie" i dlatego zaakceptowało rozwiązania forsowane przez środowiska LGBT. – Jestem zwolennikiem tego, żeby społeczeństwa wtedy, kiedy dojrzewają do pewnych rzeczy, to zrobiły. W Niemczech jedni głosowali tak, inni inaczej, ale przeszło, bo społeczeństwo jest pewnie trochę dalej mentalnie. Nasze też się zmienia i ono dzisiaj jest o wiele bardziej otwarte – ocenił polityk. Europoseł dodał, że kwestia adopcji przez pary jednopłciowe pozostaje tematem do dyskusji. Boni zaprzeczył ponadto, że Platforma Obywatelska skręca w lewo. Jego zdaniem partia jedynie "szuka dla siebie miejsca". Czytaj też:Ziemkiewicz o LGBT: To taran, który ma zniszczyć społeczeństwoCzytaj też:Rabiej wycofuje się ze słów o adopcji, Trzaskowski upomina swojego zastępcę W Polsce wie się dużo o narodowym socjalizmie w czasie III Rzeszy, bo ogromna część Polaków odwiedziła niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny Auschwitz, Pani @gabrielelesser. Zaraz się dowiemy, że Hitler był sam, a 99,9 procent ówczesnych Niemców było w opozycji. Terms of Use | Site Map | Cookie Policy | IB Privacy Policy | Do Not Sell My Personal Information | Copyright © 2022 MH Sub I, LLC dba Internet Brands. All rights reserved. The information provided on this site is not legal advice, does not constitute a lawyer referral service, and no attorney-client or confidential relationship is or should be formed by the use of this site. The attorney listings on the site are paid attorney advertisements. Your access of/to and use of this site is subject to additional Supplemental Terms.
RT @OMAntypolonizmu: Prosimy o wyjątkowo dużo RT‼️ Dziś radny PO obnażył czym w rzeczywistości jest ta partia, jakie jest jej podejście do miast takich jak #Szczecin, #Gdańsk, #Wrocław: "honorujemy Niemców, bo Szczecin ma dłuższą historię jako miasto niemieckie, niż jako polskie…"
Kiedy Jan Szmytka (53 l.) spod Rychwału (woj. wielkopolskie) zobaczył, że do jego kózki Kasi (5 mies.) dobierają się niemieccy turyści, zezłościł się nie na żarty. Podbiegł do intruzów i najpierw z całej siły zdzielił Niemca w twarz, a potem dołożył jego żonie. - Mam dosyć tego, jak traktują nas Niemcy. To przecież ja tu jestem gospodarzem, a oni wleźli jak na swoje - utyskuje pan Jan i czule głaszcze swoją kózkę. Tego dnia, gdy podstarzali Niemcy zrobili najazd na jego ziemię, pan Jan jak co dzień uczciwie pracował na swoim gospodarstwie. Doglądał inwentarza, przerzucał siano. - I wtedy nagle zobaczyłem, że pod płot podjechał srebrny golf - opowiada roztrzęsiony mężczyzna. Panu Jankowi ostatnio ktoś ukradł z obory 7 krów, więc gdy tylko zobaczył intruzów, ruszył brać w obronę swój dobytek. Gdy podbiegł bliżej, zorientował się, że to para niemieckich turystów dobrała się do jego kózki i swymi łapskami gładziła jej mięciutką sierść. - Tak się zdenerwowałem... - mówi Jan Szmytka, który nie czekając na tłumaczenia turystów, z całej siły przyłożył Niemcowi w twarz. - Niemiec aż podskoczył, a potem upadł - mówi zdenerwowany rolnik. Wtedy na pomoc mężczyźnie przybiegła Niemka. Pan Jan nawet się nie zastanawiał i ją także walnął z całej siły. Po wszystkim wygiął w aucie Niemców drzwi, a gdy ci przestraszeni próbowali uciekać - wpadli samochodem wprost do rowu. Potem w prokuraturze Niemcy tłumaczyli się, że chcieli zrobić sobie tylko zdjęcie z kózką. - To dlaczego nie przyszli do mnie jak do gospodarza? Tylko panoszyli się jak po swoim folwarku? - pyta Jan Szmytka. Teraz Prokuratura Rejonowa w Koninie (woj. wielkopolskie) prowadzi śledztwo w tej sprawie. Najprawdopodobniej pan Jan usłyszy zarzut naruszenia nietykalności cielesnej i uszkodzenia mienia. Może za to trafić do więzienia nawet na 5 lat. - Ale za co? Przecież ja broniłem swojej kózki? - bezradnie rozkłada ręce pan Jan. Poszedłem Niemcowi po krzesełko dla dziecka na restauracje co zajęło mi nwm 15 sekund i typ mi rzucił 10 euro tipa lmao kc Niemców. 23 Nov 2021 RZ: Z sondażu wynika, że tylko13 procent Polaków jeździ nad Bałtyk. Czy to oznacza, że wolą ciepłe morza południowej Europy? Rafał Szmytke, prezes POT: Coraz trudniej odpowiedzieć na takie pytanie. Na okres wakacyjny biura podróży mają tak zróżnicowaną cenowo ofertę wyjazdów do cieplejszych krajów, że zarówno zamożniejszy, jak i mniej zamożny turysta coś dla siebie znajdzie. I Polacy korzystają z tej możliwości, wybierając coraz częściej na swój wakacyjny wypoczynek kraje Europy Południowej. Często decyduje o tym cena, która jest porównywalna z tą u nas nad Bałtykiem. To normalne, że chcemy odwiedzić inny kraj, poznać jego kulturę, obyczaje czy kuchnię. Na szczęście w Polsce zaczynają być coraz bardziej popularne wyjazdy weekendowe i sezon, który kiedyś trwał tylko 2 miesiące, wydłuża się nawet do 5 – 6 miesięcy. Zatem Polacy decydując się na pobyt w ciepłym kraju, nie muszą rezygnować z wyjazdu nad polskie morze. Według szacunków Instytutu Turystyki w minionym roku na 7,25 mln krajowych podróży ponad 2 mln to były wyjazdy do województwa zachodnio- -pomorskiego i pomorskiego. Wspomina pan o wyjazdach weekendowych. Ale to chyba oferta raczej dla mieszkańców północnej Polski? Oni zresztą dominowali wśród tych, którzy w ogóle jeżdżą nad morze. Faktycznie, weekendowe pobyty koncentrują się przeważnie w promieniu 150 km od aglomeracji miejskich– ważny jest więc dobry dojazd, dobre drogi. Mamy nadzieję, że wkrótce system dróg się poprawi. Liczymy na sporą zmianę w związku z organizacją Euro 2012. Drogi są największą naszą bolączką, bo baza noclegowa jest już na dobrym, światowym poziomie. Jednak nasze Wybrzeże jest drogie, bo przecież biznes nadmorski musi przez dwa miesiące zarobić na cały rok. Wysokość cen wynika właśnie z krótkiego sezonu. Dlatego promujemy wśród Polaków wyjazdy weekendowe poza sezonem, np. na długi majowy weekend. Chcemy, aby przynajmniej od kwietnia, czyli zaczynając od świąt Wielkanocy, do późnego października Polacy spędzali weekendy w Polsce. Nic jednak nie zmieni faktu, że nasze morze jest zimne i nigdy nie mamy gwarancji dobrej pogody. Czym więc możemy konkurowaćz ciepłymi morzami? Tak jak już wspomniałem Bałtyk jest zimnym morzem, ale słynie z pięknych, dużych, często jeszcze prawie dzikich plaż. Poza tym nad Bałtykiem panuje bardzo dobry mikroklimat, także poza sezonem. Duża liczba turystów z zagranicy przybywa do nas po zdrowie. Na przykład Kołobrzeg, jako uzdrowisko, ma 70-proc. obłożenie poza sezonem, co jest wynikiem więcej niż dobrym. Nie ma lepszego miejsca w Europie do nauki windsurfingu niż nasza Zatoka Pucka. Polskie Wybrzeże to nie tylko leżenie na plaży bez alternatywy w razie niesprzyjających warunków pogodowych. Rozwija się turystyka aktywna, wellness i spa. Coraz więcej ośrodków, hoteli, pensjonatów stara się zorganizować gościom czas wolny, oferując zajęcia sportowe i możliwość korzystania z zabiegów zdrowotnych. Czy mamy szansę na przyciągnięcie turystów zagranicznych? Tak, rozwój produktów turystycznych, standaryzacja usług turystycznych, moda na turystykę aktywną sprzyja promocji polskiego Wybrzeża. Nasz Bałtyk śmiało może rywalizować o turystę z zagranicznymi kurortami nadmorskimi, co dobrze ilustruje oblężenie miejscowości nad Bałtykiem w okresie letnim. Konia z rzędem temu, komu uda się teraz – kilka dni przed wakacjami – zarezerwować miejsce noclegowe w popularnych miejscowościach nadmorskich. Liczymy na to, że przy udziale środków unijnych wreszcie uda nam się zrealizować duże kampanie narodowe. Pierwszymi rynkami, które chcemy zdobyć, to rynki niemiecki i brytyjski. To są dwa duże kraje, z których można spodziewać się potencjalnie dużego napływu turystów. Przygotowanie kampanii promocyjnych w tych krajach jest dla nas priorytetem. Ruszy ona w 2009 roku. W naszym sondażu dominują Sopot i Kołobrzeg. Z tym, że ten pierwszy jako najmodniejszy i warty polecenia, ale jeździć już Polacy wolą do Kołobrzegu. Zaskoczyło to pana? Nie zaskoczyło, bo sam wybrałbym Kołobrzeg. Moda modą, ale pamiętamy, że każdy ma indywidualne preferencje spędzania wolnego czasu. Sopot oferuje turystom morze i plaże, ale również całą gamę rozrywek z puli turystyki miejskiej. Turyści, wybierając Sopot, uwzględniają w swoich planach także Gdynię i Gdańsk. Nie jest więc to tylko wypoczynek nad morzem. Kołobrzeg zaś, mimo iż jest największym w swoim rejonie miastem nadmorskim, kojarzy się Polakom z typowym letnim wypoczynkiem z dala od klimatów miejskich. Kołobrzeg i położone w pobliżu małe miejscowości nadmorskie sprzyjają oderwaniu się od codziennych trosk. masz pytanie, wyślij e-mail do autora @
Już wiem dlaczego Niemców tak nazwano. Nazwa pochodzi od słowa "niemy", czyli niemowa. Wszystko się zgadza, bo do dziś nie odpowiedzieli na naszą notę dyplomatyczną w sprawie odszkodowań za zniszczenia, rabunki i morderstwa dokonane przez nich w czasie II wojny światowej.
Home Książki Poezja Pani mi mówi niemożliwe Najpiękniejsze i najpopularniejsze wiersze oraz piosenki barda poetyckiej nuty. W drugiej połowie lat sześćdziesiątych, kiedy na scenie królowało mocne brzmienie, pojawił się tajemniczy chłopak. Marek Grechuta zaskoczył wszystkich rozpoznawalnym głosem i lirycznymi tekstami. Jego wiersze natychmiast stawały się przebojami, które nuciła cała Polska: "Świecie nasz", "Dni, których nie znamy", "Będziesz moją panią" czy "Wiosna, ach to ty". Od dziesięcioleci śpiewają je kolejne pokolenia, a ostatnio na nowo przypomniał je, między innymi, Kamil Bednarek. Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni. Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie: • online • przelewem • kartą płatniczą • Blikiem • podczas odbioru W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę. papierowe ebook audiobook wszystkie formaty Sortuj: Książki autora Podobne książki Oceny Średnia ocen 8,1 / 10 37 ocen Twoja ocena 0 / 10 Cytaty Powiązane treści

Ja go tylko pobiłem i 243 хил. views, 848 likes, 15 loves, 88 comments, 29 shares, Facebook Watch Videos from Polsat Play - official: "Jestem niewinny. Ja go tylko pobiłem i zostawiłem.

PRAWO. Mężczyzna, który jechał busem z Krakowa do Brzeska, został pobity przez dwóch współpasażerów, bo usłyszeli, jak mówił po niemiecku. Sprawę bada policja i prokuratura w Nowak zapamięta styczniową podróż na długo. Wyjechał późnym popołudniem z Krakowa z ronda Matecznego, żeby odwiedzić rodzinę w Brzesku. Razem z nim podróżował znajomy, który planował wyjazd do pracy w Niemczech. - To miała być praca na budowie. Pytał mnie o podstawowe zwroty grzecznościowe. Znam dobrze niemiecki, bo przez jakiś czas także tam pracowałem - opowiada Janusz Nowak. Według jego relacji w okolicach Wieliczki w busie rozpętała się awantura. - Zaczęła ją młoda kobieta, która krzyknęła do siedzących z tyłu mężczyzn, że jadą z nami jacyś Niemcy. Rzuciło się na mnie dwóch łysych osiłków w wieku 25-27 lat. Krzyczeli "zaj... Goebbelsa" i wyciągnęli mnie na zewnątrz - opisuje. Mężczyzna mówi, że leżał na asfalcie i był kopany po całym ciele. Całe zdarzenie widział kierowca busa i pasażerowie. Nikt nie zareagował ani nie wezwał policji. Po wszystkim oprawcy wsiedli z powrotem do busa i odjechali. Pobity zaczął szukać pomocy w sąsiednich domach. Na początku ludzie bali się mu otworzyć. Było ciemno, a on miał całą twarz we krwi. W końcu ktoś się zlitował i odwiózł mężczyznę do szpitala. Mimo że przez kilka dni zabiegaliśmy o komentarz policji w tej sprawie, nie udało się uzyskać żadnej wypowiedzi. Akta sprawy wędrowały z komisariatu w Brzesku do komisariatu w Bochni, a stamtąd trafiły do bocheńskiej prokuratury. Kiedy skontaktowaliśmy się z prokuratorem, okazało się że dokumenty znów wróciły (lub właśnie wracają) do komendy policji w Bochni... Janusz Nowak pokazał nam obdukcję lekarską ze szpitala w Brzesku, która opisuje skutki pobicia: stłuczenie twarzoczaszki i powierzchowny uraz innych części głowy oraz stłuczenie klatki piersiowej. Jest też adnotacja, że był po spożyciu alkoholu. Udało nam się skontaktować z jednym z przewoźników, który przewozi pasażerów na tej trasie. Właściciel busów przyznał, że słyszał o zdarzeniu, ale nie jest pewien, czy akurat chodzi o usługi jego firmy. - Słyszałem, że busem jechały jakieś podejrzane typy. Podobno to byli recydywiści na przepustce z więzienia. Ten pobity pasażer był pod wpływem alkoholu i wdał się w nimi w jakąś sprzeczkę. Kierowca nie wiedział, o co się pokłócili - mówi przewoźnik. Dlaczego nikt nie zareagował na katowanie człowieka? Zdaniem właściciela firmy kierowca odpowiada za wszystkich pasażerów i nie może się wdawać w bójki, bo za to mógłby stracić pracę. A na policję trzeba czasem czekać bardzo długo. O tym, czy pobicie miało podtekst rasistowski, być może wyjaśni dochodzenie policji i prokuratury. Według Marcina Kornaka, prezesa Stowarzyszenia "Nigdy więcej" i redaktora naczelnego magazynu pod tym samym tytułem, takie sprawy są, niestety, wciąż bagatelizowane. - Mimo to, wciąż zauważamy zbyt wiele obojętności w ściganiu sprawców tego typu przestępstw i to zarówno na poziomie prokuratury, jak i policji. W ciągu dwudziestu lat działalności Stowarzyszenia "Nigdy więcej" i prowadzenia "Brunatnej Księgi", monitoringu przestępstw i incydentów na tle rasistowskim, neofaszystowskim i ksenofobicznym, odnotowaliśmy ponad 50 śmiertelnych ofiar takich ataków - mówi Marcin Kornak. (PP) Imię i nazwisko pobitego mężczyzny zostały zmienione.

@BogdanKowalski2 @GASPARDSylvia .@MorawieckiM tego nie powiedział! Niemcy przyznają Polsce reparacje, ale wypłacą nam jedynie część, bo resztę - sami wyślą wprost do Izraela jako część przeznaczoną dla Polaków żydowskiego pochodzenia lub ich reprezentantów za zniszczone przez Niemców w Polsce mienie żydowskie.

Dobry Dentysta Toruń - Gabinet stomatologiczny Czym jest proteza w jeden dzień i dlaczego różni się od innych wszczepów implantologicznych? Różnica pomiędzy tradycyjnym zabiegiem aplikacji implantów zębowych u dentysty, a natychmiastowym wszczepieni... branże: Zdrowie i medycyna,Doradztwo/consulting/edukacja,Handel,IT/ICT,Usługi finansowe,Wydawnictwa,Fotografia,Muzyka,Film,Rzemiosło artystyczne,Wzornictwo i projektowanie mody,Media i reklama,Sektor kreatywny,Organizacja targów i wydarzeń,Turystyka, sport i rekreacja,Transport i logistyka,Architektura,Budownictwo,Budownictwo i architektura,Ochrona środowiska,Energia i surowce odnawialne,Pozostałe wyroby,Gry i zabawki,Sprzęt sportowy,Instrumenty muzyczne,Pozostałe branże,Przemysł jubilerski,Wyposażenie wnętrz,Drzwi i okna,Meble,Produkcja mebli,Pozostały sprzęt transportowy,Przemysł lotniczy i kosmiczny,Pojazdy szynowe,Statki i łodzie,Części i akcesoria samochodowe,Pozostałe pojazdy samochodowe,Autobusy,Samochody osobowe,Produkcja środków transportu,Narzędzia mechaniczne,Produkcja pozostałych maszyn,Maszyny dla przemysłu papierniczego,Maszyny dla przemysłu odzieżowego,Maszyny dla przetwórstwa spożywczego,Maszyny dla górnictwa i budownictwa,Maszyny dla metalurgii,Maszyny dla rolnictwa i leśnictwa,Maszyny ogólnego przeznaczenia,Pozostały sprzęt elektryczny,AGD,Oświetlenie,Pozostałe wyroby elektroniczne i optyczne,Instrumenty optyczne i sprzęt fotograficzny,Sprzęt medyczny/rehabilitacyjny,Aparatura pomiarowa i zegarki,Elektronika użytkowa,Komputery,Maszyny i urządzenia,Wojskowe pojazdy bojowe,Broń i amunicja,Przemysł obronny i zbrojeniowy,Produkcja metalowych wyrobów gotowych,Produkcja metali nieżelaznych,Produkcja metali żelaznych,Produkcja i przetwórstwo metali,Biotechnologia,Przemysł farmaceutyczny,Farmacja i biotechnologia,Przemysł petrochemiczny,Wyroby z gumy i tworzyw sztucznych,Pozostałe wyroby chemiczne,Kosmetyki,Farby i lakiery,Pestycydy,Wyroby chemiczne w formach podstawowych,Przemysł chemiczny i kosmetyczny,Poligraficzne,Papier,Wyroby z drewna (bez mebli),Przemysł drzewny i papierniczy,Pozostałe tekstylia,Dywany i dekoracje,Tekstylia,Wyroby skórzane,Odzież i obuwie,Odzież, tekstylia, wyroby skórzane,Produkty tytoniowe,Napoje alkoholowe,Pozostałe produkty spożywcze,Kawa, herbata i przyprawy,Słodycze,Wyroby mleczarskie,Oleje i tłuszcze spożywcze,Wyroby zbożowe, piekarske i mączne,Wyroby z warzyw i owoców,Wyroby z mięsa i ryb,Przetwórstwo spożywcze,Pozostałe górnictwo i wydobywanie,Rudy metali,Ropa naftowa i gaz ziemny,Węgiel kamienny i brunatny,Górnictwo i przemysł wydobywczy,Mięso,Ryby,Leśnictwo i pozyskiwanie drewna,Warzywa i owoce,Zboża,Rolnictwo i leśnictwo data: -

Wieś broni pedofila nie dziecko 👇 Dyrektorka szkoły na Podkarpaciu po sygnale od uczniów zgłosiła, że ksiądz niewłaściwie dotyka dzieci Wieś przyszła pod szkołę z taczkami, by ją wywieźć Mówili, że nic się nie stało, bo księża zawsze macali. Dyrektorka zwolniona. Ksiądz został. 29 May 2023 18:24:58
Jeszcze kilka lat temu działały ich dziesiątki. Dziś pozostały nieliczne. „Czasy są mniej romantyczne” – wzdychają ich właściciele. Polskie biura matrymonialne w Niemczech. Czy w dobie internetu są jeszcze potrzebne? „Młodzi chodzą na zabawy i na dyskoteki, a jak ja mam kogoś poznać, skoro mam 63 lata?” – pyta pani Krystyna. I zaraz sobie odpowiada: „Tylko przez biuro”. Wdowa ze Słupska nie chciała jesieni życia spędzać sama. Koleżanka namówiła ją, by dała ogłoszenie w biurze matrymonialnym. Tak poznała Willego. O 10 lat starszy wdowiec zaprosił Krystynę do Niemiec. Od trzech miesięcy mieszkają w Bad Wildungen w Hesji. „Przypadliśmy sobie do gustu i nikt nikomu zmarszczek nie liczy” – śmieje się pani Krystyna. Partnera znalazła dzięki biuru „Let’s tango” z heskiego Grebenau. Właścicielka biura Barbara Perner nazwała je tak, bo do życia, tak jak do tanga w piosence Budki Suflera, trzeba dwojga. Takich polskich biur matrymonialnych w Niemczech prawie już nie ma, mimo że jeszcze kilka lat temu było ich na pęczki. „Ludziom wydawało się, że to kopalnia złota. A to ciężka praca, do której potrzeba mnóstwo cierpliwości” – wzdycha pani Barbara. Książę z bajki pozna panią … Marianna Klon – wydawca polonijnego pisma „Kontakty” Także rubryki ogłoszeń matrymonialnych w polskiej prasie polonijnej są znacznie skromniejsze niż kiedyś. Parę lat temu były to całe strony, dziś – zaledwie kilka anonsów. Marianna Klon wydająca w Berlinie gazetę „Kontakty” przypomina, że 10 lat temu polskie restauracje regularnie organizowały wieczorki dla samotnych. Kiedyś pewien pan, którego ogłoszenie matrymonialne pani Marianna zamieściła, po trzech miesiącach zjawił się u niej z poznaną partnerką i ogromnym bukietem kwiatów. „Czasy były bardziej romantyczne” – uśmiecha się pani Marianna. Teraz partnerów szuka się przez internet, „naszą klasę”, facebook, portale randkowe. Łatwo, szybko, bez zobowiązań. „Ale ci, którzy się sparzą na internecie, przychodzą potem do nas” – mówi Józef Glinkau z berlińskiego biura matrymonialnego „Zu zweit”. Prowadzi je razem z Małgorzatą Gawryl. Jak tłumaczą, nigdzie nie ma tyle kłamstw, co w internecie. Portale randkowe pełne są osób czułych, szarmanckich, dowcipnych, wysportowanych, niemal idealnych, a rzeczywistość okazuje się diametralnie odmienna. Bauer szuka żony Małgorzata Gawryl i Józef Glinkau prowadzący biuro matrymonialne „Zu zweit” W tradycyjnych biurach matrymonialnych klienci są sprawdzani, a ich wygórowane oczekiwania weryfikowane. „Czasem muszę być jak lustro, które powie niektórym paniom, że nie są najpiękniejsze na świecie” – śmieje się Barbara Perner. Jednak biuro to przede wszystkim miejsce, gdzie osoby samotne mogą uzyskać pomoc i gdzie zapewnia się im dyskrecję. „Przecież miłości szukają też osoby nieśmiałe, z kompleksami lub po prostu starsze” – mówi pani Barbara. Do biur matrymonialnych kojarzących polsko-niemieckie pary najczęściej zgłaszają się Niemcy i Polki. Niemcy uważają Polki za kobiety atrakcyjne, ciepłe i rodzinne. Są dobrymi żonami, gospodyniami domowymi i kucharkami. Polki szukają u Niemców stabilności, oparcia, rzetelności i partnerstwa. Co dziesiąta cudzoziemka, będąca w związku małżeńskim z Niemcem, to Polka. Żona- Polka to obiekt pożądania wielu niemieckich rolników. Z jednej strony mają oni kłopoty ze znalezieniem towarzyszek życia, z drugiej – wysokie wymagania – tłumaczy Józef Glinkau z biura „Zu zweit”. Szukają pań, które nie tylko będą gotowe przeprowadzić się na wieś, ale też pomagać w gospodarstwie. No i bauerzy są wybredni. „Najczęściej wystarczy jedno spotkanie i wiadomo, czy para ma ochotę na dalsze. Rolnicy zastanawiają się miesiącami” – mówi Glinkau. Jesienna samotność Coraz mniej ogłoszeń matrymonialnych w prasie polonijnej Za wiarygodność, poradę i dyskrecję trzeba płacić. W biurze „Zu zweit” ceny, jak tłumaczą jego właściciele, dostosowane są do poziomu materialnego w Polsce i w Niemczech. Zarejestrowanie oferty i poszukiwanie partnera polskiego klienta kosztuje od 550 zł, a niemieckiego – od 1500 euro. Niemiecki rolnik musi zapłacić 2500 euro. Właścicieli biur cieszy jednak przede wszystkim satysfakcja, kiedy od wyswatanych par przychodzą informacje o zaręczynach czy ślubach. „Często dzwonią i mówią: chciałem tylko zameldować, że wszystko w porządku” – śmieje się Barbara Perner z „Let’s tango”. Już była na kilku ślubach „swoich” par. Ale, jak twierdzi, z powodu konkurencji internetu konwencjonalne biura matrymonialne przestały być alternatywą dla ludzi młodych. Dlatego zaczęła świadczyć też usługi w zakresie pośrednictwa pracy. Pracy ludzie szukają częściej niż partnera na życie. Małgorzata Gawryl i Józef Glinkau z „Zu zweit” patrzą na przyszłość tradycyjnych biur matrymonialnych z większym optymizmem. Ich biuro „Zu zweit” ma w katalogu oferty osób w wieku od 24 do 79 lat. A sezon w pełni. „Kiedy mija lato, zaczyna się szara jesień i zima, mamy najwięcej zgłoszeń” – mówi pani Małgorzata – „Wtedy samotność boli najbardziej”. Maciej Wiśniewski, Berlin Małgorzata Matzke
RT @NataliaNitek: Niemiecka polityka historyczna, zaprojektowana na zimno i z wielką dokładnością, przesunęła odpowiedzialność za śmierć milionów na bezosobowych „nazistów”. Mi to nie odpowiada, zamierzam z tym walczyć. #AkcjaWola Edukujemy Niemców. 25 Mar 2023 21:09:25 28-letnia kobieta z miasta Husum w niemieckim kraju związkowym Szlezwik-Holsztyn przyznała się do dokonania od roku 2006 zabójstw pięciorga swych nowo narodzonych dzieci - poinformowała prokuratura we Flensburgu. Według tego źródła, jako motyw zbrodni sprawczyni podała lęk przed porzuceniem przez męża. Pierwszego martwego noworodka znaleziono w 2006 roku w powiecie Północna Fryzja. W roku następnym na zwłoki drugiego natrafiono na parkingu w powiecie Szlezwik-Flensburg. Ostatnio w piwnicy domu kobiety odkryto jeszcze trzy ciała. Sprawczyni przyznała się do winy po pobraniu od niej próbek na badania DNA. Jej mąż, z którym ma dwoje dzieci w wieku 8 i 10 lat, miał nic nie wiedzieć o pozostałych porodach. PAP, arb .
  • wp3ob0f2nz.pages.dev/711
  • wp3ob0f2nz.pages.dev/116
  • wp3ob0f2nz.pages.dev/415
  • wp3ob0f2nz.pages.dev/206
  • wp3ob0f2nz.pages.dev/501
  • wp3ob0f2nz.pages.dev/139
  • wp3ob0f2nz.pages.dev/84
  • wp3ob0f2nz.pages.dev/736
  • wp3ob0f2nz.pages.dev/775
  • wp3ob0f2nz.pages.dev/24
  • wp3ob0f2nz.pages.dev/993
  • wp3ob0f2nz.pages.dev/772
  • wp3ob0f2nz.pages.dev/787
  • wp3ob0f2nz.pages.dev/699
  • wp3ob0f2nz.pages.dev/284
  • pobiłem niemców bo macali mi koze